Relaks na jeziorze

Wraz z rodziną wybraliśmy się w poprzedni weekend do Mikołajek, w których to mamy nasz domek letniskowy. Rodzice kupili go kilkanaście lat temu, gdy mieliśmy jeszcze swoją firmę i gdy wiodło nam się trochę lepiej. Tata postanowił go jednak nie sprzedawać i zostawić na tego typu wypady. Chciał też byśmy mieli się gdzie podziać, gdy ich braknie a przyjdzie nam ochota by udać się na wypad poza miasto. Domek ten był rewelacyjny i o takim właśnie pomieszczeniu i własnych czterech ścianach marzy mnóstwo osób.

Moi znajomi ze szkoły często mówią mi, że mam fajnych rodziców i oni też chcieli by posiadać takie cacko na weekendowe wyjazdy. Mi oczywiście tego typu wyjazdy się już trochę przejadły, gdyż wszystko czego mamy w naszym życiu za dużo, zaczyna się powoli nudzić. Nie marudzę jednak i korzystam z wypadów w gronie najbliższych. W ostatni dzień wyjazdu miałam okazję zobaczyć, jak wygląda wodolot, którym jeździł po jeziorze znajomy taty. Była to wielka łódka, którą udało nam się w późniejszym czasie przejechać.